15 marca 2020, 20:16
Bóg prosi Cię byś się nie lękał i nie trwożył tym wszystkim co Cię otacza, gdyż On zawsze przyjdzie Ci z pomocą. Pan mówi, że nieustannie Cię wspiera. Sam Bóg jest z Tobą. Tylko On wszystkiemu potrafi zaradzić.
Bóg prosi Cię byś się nie lękał i nie trwożył tym wszystkim co Cię otacza, gdyż On zawsze przyjdzie Ci z pomocą. Pan mówi, że nieustannie Cię wspiera. Sam Bóg jest z Tobą. Tylko On wszystkiemu potrafi zaradzić.
Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka [tkwi] w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata. Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały.
Jak żyć, jak postępować, jak sobie radzić z tym, co nas przytłacza… Jakże nam łatwo mówić jak ktoś powinien żyć. Jakże łatwo dyrygować innymi. Jak szalenie przyjemnie wytknąć komuś jego wadę. Gdy ktoś nam uczyni coś złego wypominamy mu to przez wieki, ciągle używamy tego jako pretekstu, jako argumentu na swoją korzyść. Czemu nie potrafimy tak roztrząsać swoich wad, swoich zachowań. Czemu sobie nie powiemy przestań kłamać, przestań udawać, przestań przeklinać, grzeszyć? Lubimy, gdy ktoś jest „gorszy” od nas. Wtedy tak łatwo wmówić sobie, że wcale nie jest z nami tak najgorzej, że w sumie to na tle innych moje grzechy wcale nie są takie złe… Tylko po co? Po to by Ci ulżyło? Byś poczuł się lepiej? Boga to nie zadowala.
Jeżeli sądzisz wszystkich wokół to pamiętaj, że i Ciebie osądzą. To ty, będziesz musiał się tłumaczyć z tego, dlaczego okazałeś tak wiele goryczy, a tak mało miłości. Tylko co my wtedy Mu powiemy?
Do Jezusa przychodzili wszyscy nieuczciwi poborcy podatkowi oraz inni ludzie znani z grzesznego życiai uważnie słuchali Go. 2 Oburzeni faryzeusze i nauczyciele religijni mówili: Dlaczego on się zadaje z takimi ludźmi?! Jezus odpowiedział im przypowieścią: Kto z was, mając sto owiec, nie zostawi dziewięćdziesięciu dziewięciu i nie szuka jednej, zaginionej na pustkowiu, tak długo, aż ją znajdzie? A znalazłszy, kładzie ją na swoje ramiona i z radością wraca do domu! Zaprasza wtedy przyjaciół oraz sąsiadów i mówi: „Cieszcie się razem ze mną! Znalazłem zgubioną owcę!”. Zapewniam was, że w niebie jest większa radość z jednego zagubionego grzesznika, który się opamięta i wróci do Boga, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu prawych, którzy nie zbłądzili!
W tej przypowieści, możemy zauważyć zatroskanie o rzeczy małe, ludzi którzy cierpia oraz są zagubieni. Występuje porównanie pasterza do Pana, owce to my grzesznicy. Zwykli ludzie którzy są zbłąkani, postępują różnie. Tutaj widzimy, że w niebie gdzie każdy zmierza większa radosć jest z tej jednej owcy która się gubi, czyli w porównaniu do nas grzeszy, błąka się ale nawraca się , pozostałe 99 owiec jest sprawiedliwe nie popełnia grzechu.
Zatem podsumowując każdy chce do nieba nawet największy, zatwardziały grzesznik gdy on się nawróci w niebie jest wielka radość z tego powodu i każdy zasługuje na ten cel, którym jest niebo.
Autostradą nie dojedziesz do nieba. Hasło, ktore stało sie moim życiowym mottem proste w swoim tłumaczeniu i prawdziwe. Co one oznacza? Każdy może sobie tłumaczyć na swój sposób. Według mnie każdy chrześcijanin, który ma obrany za swój cel na końcu ziemskiej pielgrzymki NIEBO mając równą drogę bez kamyczków, głazów, gór nie dojdzie do nieba. Każda taka przeszkoda jest w naszym życiu po coś. W końcu równa droga jest nudna. Kiedy na naszej drodze stanie taki kamyszek, głaz mniejszy lub większy podejmij walkę by na końcu życia znaleź się u góry i cieszyć się życiem wiecznym.